Jak najprościej poradzić sobie z upałem? Oczywiście – szukając miejsc, w których możemy naszego psa puścić do wody.

Jak co roku, gdy tylko temperatura podskoczy – zaczynają się pielgrzymki psiarzy w poszukiwaniu jeziorek, stawów, strumyków i rzek. Generalnie jest to oczywiście super pomysł i sama też tak robię przy każdej okazji, więc czemu o tym piszę?

Uważaj na wodę

I to nie tylko w kontekście możliwego utonięcia. Woda, nawet taka do kolan, może się dla naszego pupila okazać niebezpieczna. Bo co zwykle nasze psy robią nad wodą? Bawią się, brodzą i biegają po wodzie, gonią ptaszki, pływają za piłką czy inną pływającą zabawką… A w międzyczasie – piją… Dużo piją. Niektóre – za dużo i przez przypadek, łapiąc zabawkę, gryząc fale, łapiąc strumień wody z węża ogrodowego itp. No dobrze. Ale w czym problem?

Problemem jest ilość…

… a nie woda sama w sobie. Gdy pies czuje że chce mu się pić – idzie do miski, kałuży, czegokolwiek i pije tyle ile potrzebuje do ugaszenia pragnienia. Instynktownie nie wypije więcej, niż powinien. Problem powstaje wtedy, gdy nie wie że pije. Łapiąc zabawki, fale, strumień wody z węża – pije “przy okazji”, niechcący, nie zdając sobie z tego sprawy. Dodatkowo – ponieważ super się bawi i jego emocje są na bardzo wysokim poziomie – nie czuje, że to za dużo, że już dosyć.

Efekt…?

Efektem jest tzw. zatrucie wodą. Nie jest to w dosłownym sensie zatrucie – które zwykle nam się kojarzy z problemem żołądkowym. Jest to inaczej “przewodnienie”, zaburzenie gospodarki wodno-elektrolitowej w organizmie. Objawia się to gwałtownym spadkiem poziomu sodu we krwi wywołującym stan zwany hiponatremią. 

No i…?

Aby przywrócić równowagę komórki zaczynają wchłaniać nadmiar wody, przez co zwiększają swoją objętość. Mówiąc po ludzku – organy ciała psa zaczynają “puchnąć” od wody. I o ile większość organów wewnętrznych ma możliwość zwiększenia swoich rozmiarów, o tyle mózg niestety jej nie posiada, ponieważ jest ograniczony wielkością czaszki. Jednak jego komórki również wchłaniają wodę, a ponieważ nie mają gdzie się powiększyć – zaczyna w nich rosnąć ciśnienie… aż do ich całkowitego zniszczenia…

Objawy przewodnienia

Zwykle są to mdłości, wymioty, zawroty głowy i ospałość. Pies zaczyna mieć problemy z koordynacją ruchową, jest niespokojny, ślini się, jego dziąsła stają się blade. Z czasem uszkodzenie mózgu powoduje u psa trudności z oddychaniem, drgawki, utratę przytomności i śmierć. 

Czy da się pomóc?

Szczerze mówiąc – średnio… Przewodnienie jest dość rzadkie, ale w większości przypadków – śmiertelne. Leczenie polega głównie na podawaniu kroplówek z elektrolitami żeby podnieść poziom sodu we krwi, leków obniżających ciśnienie w mózgu i środków moczopędnych, aby organizm jak najszybciej pozbył się nadmiaru wody. Niewiele więcej można tu zrobić, pozostaje tylko czekać czy to wystarczy.

Jak zapobiegać?

Oczywiście nie odmawiając psu jakiegokolwiek kontaktu z wodą! Na tej samej zasadzie można by nie wychodzić z domu w obawie przed wypadkiem. Trzeba tylko pamiętać o tym, żeby ograniczyć psu możliwości łykania dużej ilości wody. 

Jeśli psiak pływa za zabawkami – wybierajmy te mniejsze, bardziej płaskie, nie wymagające od niego pływania z bardzo szeroko otwartym pyskiem.

Nie zachęcajmy go do nurkowania – wtedy na pewno łyknie znacznie więcej wody.

Nie puszczajmy psa nad wodę na pół dnia bez kontroli. Starajmy się robić przerwy – niech popływa, a potem idźmy się z nim przejść, pobawmy się na brzegu –  niech ma czas wysikać wypitą wodę 😉 Jak w większości sytuacji – liczy się tu umiar i zdrowy rozsądek.

W razie “W” – do lekarza…

…bierzemy psa natychmiast po zaobserwowaniu jakichkolwiek niepokojących objawów po zabawie w wodzie. Pamiętajmy – tu liczy się czas. Bardzo się liczy!

Similar Posts