Odkąd pamiętam – zawsze chciałam mieć psa, czemu moi rodzice byli zdecydowanie przeciwni. Wiadomo – bo sierść, bo spacery, bo co z nim zrobić na wakacje…

No więc skoro nie mogłam mieć psa, to przynosiłam do domu wszystko co żyło: kanarek, jeż, chomiki, kruk, 3 kociaki z piwnicy, parę innych parchatych kotów z podwórka i szczur.

Ten szczur i kot – zapchlony ponad wszelkie pojęcie – przeważyły szalę. Mama uznała, że lepszy w domu własny, czysty pies, niż to wszystko, co przynosiłam nie wiadomo skąd.

I tak, gdy miałam 10 lat, pojawił się Dik – wyciągnięty z koszyka na targu niby-jamnik – mój pierwszy pies. Miał wtedy 5 tygodni, był ruchliwą, rudą kulką i najpiękniejszym prezentem. Był ze mną przez 17 lat.

A potem…

Potem, jak to w życiu, było różnie. Zajmowałam się wieloma rzeczami – od gry na instrumentach po redakcję książek, nie do końca wiedząc co właściwie ze sobą zrobić. Ale zawsze gdzieś tam, tuż za mną, szedł mój pies. Nie wyobrażałam sobie żeby mogło być inaczej.

Aż w końcu nie chciałam już dłużej chodzić do pracy, przewracać papierów ani robić rzeczy, których nie lubię. Postanowiłam pasję zamienić w zawód, by już nigdy nie kląć pod nosem „nie cierpię poniedziałków”. I tak „zeszłam na psy”…

Obecnie

Obecnie jestem Instruktorem Szkolenia Psów ZKwP, pracuję od 2011 roku. Mam uprawnienia państwowe Tresera Psów, a także Ewaluatora Psów Agresywnych. Ukończyłam studia podyplomowe „Pies w Społeczeństwie – hodowla i zachowanie” na Wydziale Nauk o Zwierzętach SGGW oraz kurs „Dog Emotion and Cognition”, prowadzony przez Duke University. 

W swojej pracy staram się przywrócić równowagę w relacji „pies – człowiek”, chcę by pies stał się miłym i wiernym towarzyszem rodziny, z którą mieszka.

Similar Posts